Skocz do zawartości
Zbrojnikowate.pl

  • Maciej Koczko

    Czołem Kochani! 

    Dziś o transporcie naszych milusińskich. Wydawać by się mogło, że temat banalny a jednak kryje w sobie sporo niebezpieczeństw - częściowo o niebezpieczeństwach wspominałem w artykule o aklimatyzacji, ale powtórzę i tutaj.

    Zacznijmy od początku. Jeśli transportujemy ryby ze sklepu do domu i trwa to godzinkę bądź nieco dłużej albo krócej, to kłopotu w sumie nie mamy wielkiego - trzeba zadbać o to, żeby temperatura w woreczku nie zmieniła się więcej niż o 2 stopnie w dół lub w górę, następnie przystępujemy do aklimatyzacji, co opisałem już właśnie w artykule pod tą nazwą.

    Jednak czasem przyjeżdżają do nas ryby wysłane z drugiego końca Polski albo i świata i wtedy już tak łatwo nie jest. Zacznijmy od tego, że osoba bądź firma, która wysyła nam ryby powinna je wcześniej przygotować do dłuższego transportu. Nie powinny takie ryby być karmione minimum dobę przed wysyłką, a lepiej nawet dwie doby. Woda w zbiorniku, gdzie są trzymane powinna być podmieniona kilka - kilkanaście godzin przed pakowaniem. Worki z rybami muszą być zabezpieczone przed zmianą temperatury - zimą można posłużyć się tzw. heatpackami. Obowiązkowo styropianowe pudło. Worki powinny być nabite tlenem, jeśli podróż ma trwać kilka-kilkanaście godzin. Większe ryby, które posiadają twarde promienie w płetwach pakujemy w podwójny worek, a czasem nawet pomiędzy dwa worki dajemy gazetę. Do worków wkładamy rozsądne ilości ryb.

    W końcu ryby trafiają do nas. Trzeba je zaaplikować do akwarium. Zamawiając ryby od hodowcy bądź importera pytamy o właściwości wody, na jakiej trzyma on ryby. Teoretycznie powinny to być warunki odpowiadające danemu gatunkowi, więc i my mamy podobną wodę w naszym akwarium - zakładam, że to zbiornik kwarantannowy. Jeśli warunki są dość różne, to i aklimatyzacja potrwa dłużej. Musimy pamiętać, że ryby w transporcie nie powstrzymują się od oddawania do wody odchodów, zarówno moczu, jak i kału, więc w woreczkach stężenie amoniaku może być już całkiem wysokie - szczęście w nieszczęściu, że ryby w tym worku oddychają, a to oznacza, że nasycają powoli wodę dwutlenkiem węgla, co za tym idzie - woda staje się z każdą godziną kwaśniejsza a im kwaśniejsza, tym mniej szkodliwy jest amoniak. Przyjdzie jednak moment, kiedy otworzymy worek i wymiana gazowa spowoduje, że nadmiar CO2 uleci z wody i pH pójdzie w górę a amoniak stanie się bardzo toksyczny. Co robić?

    1. Ryby z woreczkiem nieotwieranym wkładamy do akwarium, żeby wyrównały nam się temperatury wody.

    2. Za pomocą mega cienkiej igły i strzykawki, np. insulinowej, wstrzykujemy do nadal nieotwartej torebki magiczny szuwaks, który potrafi trujący amoniak oraz NO2 i NO3 zamienić w związki nietrujące. Taki magiczny szuwaks to np. Kordon Amquel Plus albo Seachem Prime - pewnie inni producenci też mają takie magiczne eliksiry, dzięki temu, że zrobimy to maleńka igiełką, to póki co nie nastąpi wymiana gazowa. Może pojawić się mały kłopot z dozowaniem tych eliksirów, bo są one zazwyczaj mega wydajne i np. 5 ml Prime jest na 200 litrów wody, czyli na 2 litry wody w torebce trzeba 0,05 ml - trochę ciężko to odmierzyc - wtedy bierzemy 1 ml - wlewamy to do 100 ml wody, mieszamy i jak weźmiemy teraz 5 ml tej wody to tam bedzie 0,05 (prawie tyle ) tego eliksiru - proste?

    3. Jak już nam się temperatury wyrównały i eliksir zrobił swoje, czyli pewnie po mniej więcej 30 minutach, otwieramy worek i zaczynamy mieszać wodę w torebce z wodą z akwarium - można to zrobić za pomocą kroplówki bądź wężyka od powietrza z zaworkiem, można dolewać małe porcje wody - ważne, żeby ryby przyzwyczaić do naszej wody przez godzinkę lub dwie - to zależy jak bardzo różnią się parametry - głównie pH - pamiętamy, że jeden stopień różnicy w pH, to 10 razy kwaśniejsza bądź bardziej zasadowa woda.

    Po wpuszczeniu ryb do akwarium warto dodać sól, np. 0,3-0,5 grama na litr. Ryby w stresie straciły sód i muszą go przyjąć. Dodać też można kolejny eliskir, który działa na ryby odstresowująco, a do tego pomaga im zabezpieczyć się przed inwazją patogenów, np. Kordon fish protector, ale inne firmy też robią takie magiczne płyny.

    Jakieś pytania? Proszę zadawać je tu pod artykułem! :)

    Poniżej link do artykułu o aklimatyzacji:

     

    obraz.png.7e83533810ee79e917e07cdde08945e9.pngobraz.thumb.png.ee690490590500339b91283beb4ce25d.png

    • Lubię 2
    • Dzięki 3


    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    a nie wspomniał kolega w czym transportować jak nie mamy do dyspozycji tlenu 😊

    • Lubię 1

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    Maciej Koczko

    Napisano

    1 godzinę temu, Artik3 napisał:

    a nie wspomniał kolega w czym transportować jak nie mamy do dyspozycji tlenu 😊

    sa dosptepne jakies tabletki ale mozna przesadzic z iloscia , sa tez worki firmy Kordon oddychajace.Zastanawiam sie jednak ,ze skoro jest w nich wymiana gazowa to czy nie wplywa to jednak na toksycznosc amoniaku.

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Ja używam namiętnie do kwarantanny z  Mikrobe Lift Artemiss i Herbtane naprzemiennie przez 2 doby co 12h tak jak zaleca producent, ale Kordona kiedyś używałam i bardzo sobie chwale ich linie.  Mnie interesuje czy ktokolwiek używa worków oddychających np. firmy Kordon właśnie? Chętnie bym wymieniła doświadczenia.  Wiem, że dla hodowców, którzy wysyłają mase  ryb to by był drogi interes ale nie tylko wśród nas są takie osoby:) Czy warto więc zainwestować w worki oddychające? jaka jest różnica w transporcie dla ryb w takim worku, a zwykłym i jakie są różnice w pakowaniu majac na uwadze, że musi być do nich dostęp powietrza? Wiem jak ja to robie, a jak robią inni?

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    Maciej Koczko

    Napisano

    51 minut temu, camea napisał:

    Ja używam namiętnie do kwarantanny z  Mikrobe Lift Artemiss i Herbtane naprzemiennie przez 2 doby co 12h tak jak zaleca producent, ale Kordona kiedyś używałam i bardzo sobie chwale ich linie.  Mnie interesuje czy ktokolwiek używa worków oddychających np. firmy Kordon właśnie? Chętnie bym wymieniła doświadczenia.  Wiem, że dla hodowców, którzy wysyłają mase  ryb to by był drogi interes ale nie tylko wśród nas są takie osoby:) Czy warto więc zainwestować w worki oddychające? jaka jest różnica w transporcie dla ryb w takim worku, a zwykłym i jakie są różnice w pakowaniu majac na uwadze, że musi być do nich dostęp powietrza? Wiem jak ja to robie, a jak robią inni?

    Herbtana i artemiss to zupelnie inne preparaty o innym dzialaniu - oba to mieszanina ziol ktore w delikatny sposob hamuja rozwoj patogenow. Amquel plus wiaze amoniak azotyny i azotany by nie byly toksyczne - fish protektor zas dziala odstersowujaco bo ma witaminy z grupy B oraz pomaga rybom zawalczyc nad immunologia poprzez wzmocnienie bariery ochronnej jaka jest warstwa sluzu.

     

    • Lubię 1

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Mhh.. czyli lepiej stosowac w kwarantannie powyższe produkty z Kordona z tego wynika bezapelacyjnie:) Dzięki Maćku:)

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    Maciej Koczko

    Napisano

    1 godzinę temu, camea napisał:

    Mhh.. czyli lepiej stosowac w kwarantannie powyższe produkty z Kordona z tego wynika bezapelacyjnie:) Dzięki Maćku:)

    Nie , nie - czekaj :) te dwa ktore wymienilem stosujesz w trakcie aklimatyzacji i zaraz po wpuszczeniu do baniaka - po dobie lub dwoch smialo zaczynasz podawac te ziolowe wynalazki :)

     

    • Lubię 1

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    23 godziny temu, Maciej Koczko napisał:

    sa dosptepne jakies tabletki ale mozna przesadzic z iloscia , sa tez worki firmy Kordon oddychajace.Zastanawiam sie jednak ,ze skoro jest w nich wymiana gazowa to czy nie wplywa to jednak na toksycznosc amoniaku.

    z tabletkami nie testowałem a worki cordona bezproblemowe przy wysyłce kurierem 

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    Artur Majewski

    Napisano

    Czy preparat Kordon Amquel + ma nieprzyjemny zapach? Zakupiłem pierwszy raz ten produkt i po otwarciu buteleczki czuć jak by zgniłe jaja. 

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach
    Maciej Koczko

    Napisano

    Tak - troszke wali siarka jakby

    Podziel się komentarzem


    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach


    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.